Borykam się z problemem trądziku, odkąd skończyłam 16 lat. Na początku mówiono mi, że to typowa dolegliwość w tym wieku i że z czasem minie. Mijały lata, a trądzik nadal się pojawiał, choć dotyczył mniejszej części twarzy. Obecnie mam 35 lat i nadal mam problem z trądzikiem. Początkowo sądziłam, że może być wywołany kosmetykami, ale okazało się, że problem leży gdzie indziej. Dopiero kiedy zainteresowałam się źródłami problemu cery trądzikowej, coś tam zaczęłam zmieniać i efekty rzeczywiście się pojawiały. W pierwszej kolejności zainteresowałam się samym sebum (czyli tym:
https://kasiarowny.pl/nadmiar-sebum-jak ... zyc/b_iwcq). Dowiedziałam się, że dużą rolę w jego nadprodukcji powoduje niewłaściwa dieta. Tutaj muszę przyznać, że rzeczywiście popełniałam sporo błędów. Jakoś się zmotywowałam i powoli wprowadzała zmiany. I rzeczywiście, problem trochę się zmniejszył, choć nie zniknął. Na szczęście było wiele innych pozytywnych skutków zmiany diety, więc przy niej pozostanę.
Wracając do tematu skutecznego leczenia trądziku, to trzeba do sprawy podejść całościowo. Przyczyny tego problemu mogą być różne, dlatego nie warto od razu sięgać po silne leki itp. Dobry dermatolog powinien pomóc, mi otworzył oczy na wiele spraw, przez co podchodzę do tego tematu nieco bardziej na chłodno. Wiadomo, że chciałabym mieć idealną cerę, ale cóż. Są rzeczy, które mogę zmienić i to na nich się właśnie skupiam. Chyba na początek warto się pogodzić z tym, że walka z trądzikiem jest długa i trudna, i czasem z tym, że może on pozostać problemem na długie lata.